koniec roku, który był nieco przełomowy i też dużo w nim niepowodzeń... niestety tylko troszkę lepszy od poprzedniego... dużo było szczęścia i dużo smutku, dużo doznań, wspomnień, doświadczeń. ale jest jeszcze tyle do zmiany, tyle do zrobienia. sprawmy wszyscy, aby dwa tysiące dziesiąty był lepszy... i każdy następny też.
2010 będzie rokiem matury, początku studiów, najdłuższych (daj Boże) wakacji w życiu. od cholery roboty.
życzę Wszystkim, aby Nowy Rok był pełen sukcesów, szczęścia i miłości.
MAMY TYLKO SIEBIE, WIELKĄ MAMY MOC.