i chociaż oni chcą, by płomień zgasł,
ciągle będę palił go
ognia nigdy nie mam dość
chociaż oni chcą, bym przestał,
ja ciągle będę palił go,
aż spłonie we mnie zło
weź ode mnie to, czego tak dużo mam
chodź i ogrzej się, ty nigdy nie będziesz sam
oni spadają w ogień
lecą, lecą w dół
ciągle będę palił go
ognia nigdy nie mam dość
chociaż oni chcą, bym przestał,
ja ciągle będę palił go,
aż spłonie we mnie zło
weź ode mnie to, czego tak dużo mam
chodź i ogrzej się, ty nigdy nie będziesz sam
oni spadają w ogień
lecą, lecą w dół