19.4.08

Misz znowu chory...

Chory, chory, chory. Ale co poradzę? Powoli dochodzę do siebie i nie jest aż tak źle... Tylko ten uporczywy ból gardła. Męczy, nęci, dusi, aaaaaaaaaaaa!!!

Płyń, płyń, Noe, płyń.
Żyj, a utop to, kim byłeś.
Płyń, płyń, Noe, płyń.
Żyj, jak nawet nie śniłeś.
/Lao Che - Hydropiekłowstąpienie/


Ostatnio dość jałowo. Teraz nastał czas oczekiwania, taki adwent przed lepszym życiem. Psss.. Trzeba czekać i czekać. Kiedyś będzie lepiej.