23.4.08

Może w końcu...

...się uda zmienić podejście do wszystkiego. Ewidentnie się zmieniłem ostatnio. Myślę, że w dobrą stronę. Choć pozostała wierność moim zasadom, pozostawiłem tę moją wrażliwość... Jej nie oddam za żadne pieniądze. Może to nie jest cecha właściwa dla mężczyzn dzisiejszych (i może jeszcze innych) czasów, ale mi się podoba... Ona mnie może trochę wyróżnia z tłumu tego bydła.

Z drugiej strony - ostatnio zauważyłem, jak bardzo kobiety się różnią od facetów. Ta różnica jest kolosalna. Kobiety robią tyle szumu wokół siebie, są takie "krejzi, nie?".

Nie podoba mi się to powyżej. Nie zmienię tego. Na szczęście są wyjątki. Nieliczne, ale są. Muszę przywyknąć. Mam swoje życie. Nie NASZE - MOJE! Tyle w tym temacie na tę chwilę.

Pewnie dalszy ciąg jutro.